Życie jest tajemnicą - mogę rozbijać jego molekuły, rozrywać DNA i szatkować na kawałki szwajcarskie zegarki genomów - ale idzie kwiecień, wchodzę do lasu, pochylam się nad maleńkim słońcem przylaszczki i...
Życie. Jest. Tętni. Śmieje się do mnie i za nic ma pewność jaka jeszcze godzinę temu była we mnie w sterylnym labie.
Sami zobaczcie ;)

0 komentarzy:
Post a Comment