Pukałam do Ciebie ale nie było Cię tam.
Nie trzeba gonić ludzi w każdym miejscu świata, w każdym czasie wieczności. Oni są tam przecież - po prostu są i masz do nich numer. Zazdrościć świata - najgorsza zazdrość jaka może być.
Jaką satysfakcję daje człowiekowi ranienie kogoś, kogo (podobno) kocha(ło) się? Jaką przyjemność człowiekowi daje spychanie kogoś w najczarniejsze zakamarki duszy? Z chirurgiczną niemal perfidnością pociąganie za te najbardziej bolesne więzadła? I drażnienie ich aż sypie się kruchość i chwiejność i ulotność tego domku z kart jaki budujemy wokół i wobec siebie? Czy można być aż takim bencwałem?
Zabawne że najgłupsze rzeczy przychodzą mi do głowy jak lecę na szejsetdziewiontke. Np. - w Wiśle odbijają się okropne uliczne jarzeniowe potwory. I Wawel rozmazany żółtym świeceniem. I wężyki neonów. A tym co się nie odbija - jest księżyc. Księżyc. Przez K. W demonicznej ostatniej kwadrze.
Albo - przypomina się durna rozmowa Andrzeja z Olkiem. O to, gdzie dają najlepszy haszysz.
Po cholerę komuś, kto wyjeżdża z Krakowa wiedzieć że 'Utrudnienia są na / Starowiślnej i Dietla'.
A stożki świateł pod Jubilatem skierowane były do góry. Jak otwarte ramiona.
Masakra.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
1 komentarzy:
Hmm uwielbiam jeździć nocą przez miasto i patrzeć przez szybę, w której co chwile pokazuje się moja twarz w tle budynków ,analizując cały dzień, każde słowo i gest by w końcu wyliczyć jak wiele głupstw popełniłam w ciągu tych 12 godz :)
Post a Comment