Gotlandia była bardzo zimna dzisiaj - jeszcze nigdy nie witała w ten sposób... Słońce jak zawsze - oślepiające. Za oknem szał żółtych mniszków, granatowych (?) szafirków. Pierwsze storczyki wystrzelają nad trawę. I jest - dziwnie (?)
Zawsze Gotlandia kojarzyła mi się z magią. Nieodpartym wrażeniem uczestniczenia w czymś naprawdę niesamowitym. Wyspa na noc staje się krainą szamoczących się po lasach duszków, znikających w księżycowym pyle wiedźm. Aż chce się biec w stronę czarnej paszczy zagajników, gdzie co i rusz palą się dziwne światła (już dawno przestałem zastanawiać się nad ich naturą...) I w dodatku to pomieszkiwanie w domach innych ludzi...
Wyobraźcie sobie, że Szwed wyjeżdża daleko. Karaiby, Hawaje. Zostawia na 3 miesiące opuszczony dom, który jest tak, jak był. Jakby jeszcze nie zdążył ostygnąć po ostatnim obiedzie. Jakby jeszcze nie wywietrzały ostatnie słowa spod parapetów - a ostatnie sprawy nie zdążyły przeterminować się w chwiejnym kalendarzu. Wkracza się w to jak w nowy kosmos. Z jednej strony - czuje się pokorę. Z drugiej - wchodzi się w czyjeś życie - bez tego kogoś - z przerażającą swobodą i łatwością, ot tak po prostu. Kąty skrywają niewypowiedziane urywki krzyków i czknięć, za kaloryferami czają się dziwne kurze (zupełnie obce!) a w szufladach leżą pokłady czyjegoś życia, czyichś nadziei i czyichś sposobów układania gormadzącego się żywota w meblach. To jest niesamowite, jak strasznie zżywa się człowiek z kimś, kogo nawet na oczy nie widział. Po prostu - odcyfrowując notki na oknach, chwiejne pismo na korkowej tablicy czy zostawione w apteczce ziołowe tabletki - wchodzi się w dziwną przyjaźń z niewidzialnym Właścicielem...
A za oknem - szaleje magia. Potykają się o siebie gwiezdne taborety z tańczącymi na nich Walkiriami. Gotlandia oddycha, wciąga Cię i obraca dookoła. Jak w zabawie w chowanego - z zawrotem głowy pędzisz w zimny wiatr i szukasz czegoś, co dziwna, jasnowłosa wiedźma z wykręconą srebrną różdżką schowała za kamiennym kręgiem pod dębowym, złotym pniem. Tuż za Twoim oknem...
Sunday, May 10, 2009
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
0 komentarzy:
Post a Comment