Tuesday, November 1, 2011

Obserwacje

Obserwacji poddałem dziś nasz najstarszy żalnik. Dla zbyt współczesnych - cmentarz. Swoją drogą - szkoda że takie słowa jak żalnik czy smętarz popadają w zapomnienie. Na mojej liście słów pozytywnie dziwnych są wysoko. A teraz obserwacje. Z góry zaznaczam, że odcinam moją małą wiwicmentarię od religijnych konotacji - czy nakazane, czy kultywowane - święto pierwszego listopada ma wiele odsłon, nie tylko tą religijną. Lista obserwacji to ciekawostki behawioralne - co można robić na cmentarzu? Można np.
- sprawdzać czy majtki nie odwróciły się zbytnio wokół pionowej osi;
- poprawić jeśli się odwróciły - z pełną wizualizacją 3D tego co pod nimi;
- poprawiać tusz na rzęsach w odbiciu w szarym szlifowanym marmurze;
- czytać Spidermana;
- wyglądać na bardzo znudzonego prostactwem procedur związanych ze zniczami i chryzantemami;
- sadzić kaktusa w doniczce na grobie;
- lansować się.

Dziwny to jest dzień, pierwszy listopada. Ludzie snują się powoli po cmentarzach, które w taką aurę jak dziś wyglądają jak żółte szaleństwo van Gogha. Wszyscy jak zaprogramowani robią to samo - zabawy ogniem, żonglerka kwiatami. Bezkarnie można się snuć w alejkach, patrzyć jak niskie słońce oślepia coraz mocniej, jak dym snuje się nad miastami i leniwe dzwony wpadają w gęstniejącą powolność ludzi i drzew i szumiących liści. Gdyby ktoś umieścił ten dzień w lipcu czy kwietniu - pewnie byłoby to kolejne mało atrakcyjne automatyczne święto. A tak - wszystko dookoła zwalnia, na chwilę się wstrzymuje. Nic tylko wskoczyć w zaspę złotych liści, twarz wystawić do chłodnego i ciepłego jednocześnie wiatru i zmrużyć oczy przed słońcem które tylko teraz tak oślepia.

0 komentarzy:

Blogger templates

 

Copyright © SzyM Design by Free CSS Templates | Blogger Theme by BTDesigner | Powered by Blogger