Thursday, October 23, 2008

In Bruges


Ostatni filmowy wtorek upłynął w Brugii. W Brugii, która dla mnie jest miastem magicznym (choć jeszcze tam nie byłem), ale dla głównego bohatera to po prostu k.... Brugia w k.... Belgii, na pier....... zadupiu świata, gdzie - k.... - nie bardzo wiadomo kto chciałby pojechać i doprawdy k.... nie wiadomo k.... po co.

Tak można streścić turystyczny światopogląd Ray'a. Sam film - jest ciekawy. Sama historia - co najmniej surrealistyczna, a osadzenie jej w realiach średniowiecznego, belgijskiego miasteczka, które najwyraźniej znalazło sposób na zatrzymanie czasu - dodatkowo dodaje mu niesamowitego uroku. Fabuła jest karkołomna i myliłby się ten, kto oczekiwał będzie tylko smętnych scen za mgłą u stóp starych kamienic. 'In Bruges' to film gangsterski, z żyłką prawdziwych gangsterskich porachunków. I choć zakończenie nie promieniuje pozytywnością - film obejrzeć warto. Dla Brugii i dla cynicznego Ray'a ;) I dla ukrytych wśród głównych bohaterów aktorów ze świata filmowego Harrego Pottera ;) Poszukiwania zostawiam Wam.

0 komentarzy:

Blogger templates

 

Copyright © SzyM Design by Free CSS Templates | Blogger Theme by BTDesigner | Powered by Blogger