Tuesday, December 27, 2011

quasinaukowo i na wyrost?

Napiszę teraz coś, za co pewnie wielu ludzi będzie chciało spalić mnie na stosie - ale co tam. Tyczy się zaś pewnego społecznego fenomenu, który mniej więcej do połowy studiów znałem tylko z opisów dzieł sztuki współczesnej - a potem zdaje się w jednej chwili zagościł w mózgach tęgich humanistów na uczelniach. Zresztą pewnie był tam zawsze - w ich sposobie myślenia, mówienia - ale dopiero teraz zaczęło mnie to denerwować. Humaniści - dziwna grupa ludzi, do której jako autor wierszy i ryzykant zunifikowanego myślenia mógłbym się pewnie, choć jedną nogą, włożyć. Prowadzą badania i przedsięwzięcia ważne dla ludzi. Wielu z pasją i zapamiętaniem broni swojego humanistycznego pola walki przed krwiożerczymi empirystami, takimi jak ja, którzy suchą, beznamiętną i pozbawioną wyobraźni metodą ekstrahują i destylują materię (bez krztyny ducha) w suche liczby, równania, wykresy i hipotezy. Już z samym tym odwyobraźnieniem, odduchowieniem i wypraniem z namiętności nauki w sensie science mógłbym rozpocząć pełnowymiarową wojnę. Ale zamiast tego - pójdźmy krok dalej. Bo humaniści jak się okazuje, poza pokładami twórczej niezależności, mają też tą chęć mówienia po naukowemu. Bo jak inaczej określić metawymiarowe płaszczyzny i współczynniki kierunkowe idei. Albo korelaty uwspólnionych spinów ideowych i przestrzenie semantyczne rozpięte na wektorze śmierci? Czy naprawdę trzeba sobie (i nade wszystko czytelnikowi) gmatwać i tak już trudne tezy takim pseudonaukowym bełkotem? Trudno tego nawet bronić - tak, odrobiłem swoją pracę domową. Takie określenia to maniera postmodernizmu, we wcześniejszych, tak przecież klasycznych działach literatów, socjologów i filozofów takie określenia nie gościły. Czy współcześnie wałkowane propozycje filozoficzne i socjologiczne są naprawdę tak puste, że trzeba starać się je wypełniać udawaną włoszczyzną językową? Aż boję się odpowiedzi na to pytanie... Tolerancja tolerancją, umiłowanie komplikacji nie powinno napędzać nomenklatury w żadnej dziedzinie. I choć w naukach ścisłych czasami napędza (tak, tak, też mamy te swoje wstydliwe grzeszki) - to dzieła z co odważniejszych tekstów humanistycznych mogą stawać w szranki z neologosem Leśmiana.

0 komentarzy:

Blogger templates

 

Copyright © SzyM Design by Free CSS Templates | Blogger Theme by BTDesigner | Powered by Blogger