Monday, February 6, 2012

Inkwizycja

Trafiłem ostatnio na zadziwiającą stronę. Nie będę tutaj podawał adresu - mógłbym być posądzony o znęcanie się psychiczne - a nawet o plagiat (choć zapewniam, podałbym pełną do bólu notę autorską!) Ale do rzeczy. Od wielu lat zajmuję się grafiką. Daleki jestem od wychwalania mojego warsztatu czy umiejętności - ale moje prace mają powodzenie i przyjazny odbiór. To zaś, co ostatnio zobaczyłem - powinno posłużyć w polskich ASP za rodzaj emocjonalnej chłosty wizualnej. Portfolio na jakie trafiłem okazało się szczególne. Podparte jest wątpliwym dyplomem niemniej wątpliwej uczelni wyższej. A co tam zobaczymy? No własnie problem w tym, że na początku nic poza wołającymi o pomstę do nieba pseudodydaktycznymi bzdurami na temat projektowania graficznego. Każdy profesjonalny grafik musiałby poddać się psychoterapii po lekturze tego bełkotu - a to tylko początek portfolio! Bo potem zaczyna się prawdziwa sztuka - zatrzęsienie zawijasów, gradientów, wektorowych ptaszków i promyczków oraz - o zgrozo - Comic Sans przeraża. Do tego stopnia, że zacząłem się zastanawiać nad sobą i swoimi projektami. Może ja jakiś dziwny jestem? Zbyt poprawny? Dbający o szczegół i ogół? Zbyt "by the book"? Domorośli graficy, beztalencia z papierem nie zaświadczającym o niczym poza ilością wywalonych w błoto pieniędzy - zlitujcie się nad nami. Bo nie tylko sprawiacie, że piękno tego świata się nieco rozcieńcza - ale także nam utrudniacie pracę, zniechęcając potencjalnych pracodawców. Inaczej, jak Boga kocham, założę prywatną inkwizycję graficzną.

0 komentarzy:

Blogger templates

 

Copyright © SzyM Design by Free CSS Templates | Blogger Theme by BTDesigner | Powered by Blogger