Na Jawe jechaliśmy z upiornym uśmiechem odwróconego księżyca na niebie. Samakowała jawa jak Djarum Black na zatłoczonym dworcu, jak jedzenie w warung i zapach ludzi w bemo. Jak siarczysty wulkan Bromo, groźnie pomrukującym. Więcej smaku Jawy i naszego wracania - już wkrótce ;)
0 komentarzy:
Post a Comment